piątek, 23 stycznia 2015

Jak ubrać dziewczynkę na bal przedszkolaków?

Dziś chcę zakończyć temat szycia sukienki księżniczki Zosi. Ale za nim zakończę ten temat chcę Wam pokazać kilka zdjęć z mojego archiwum. Stroje które ja szyłam dla swoich
dzieci a które nadal są efektowne dla dzisiejszych małych strojniś.
                                                      Zaczął się okres karnawałowy nie tylko dla dorosłych ale także dla tych dam najmłodszych,one bardziej to przeżywają niż my dorosłe już kobiety,dla niektórych jest to pierwszy bal,dla innych kolejny rok na ubranie czegoś pięknego i wykwintnego.
 Strój arabski,z szyfonu i atłasu,koronę także można wykonać samemu,cały ten ubiór uszyłam i wykonałam dla najstarszej wnuczki.               Mały pajacyk.


                   Mała księżniczka arabska,córka Ola










Marysia 
już jako starsza chciała być księżniczką.
W  wielu regionach Polski bardzo ładnie dzieci wyglądają w ubiorach regionalnych,ludowych.20 lat temu ja uszyłam najmłodszej córce strój krakowski.Zachwyciła tym ubiorem całe grono pedagogiczne w żłobku.
Ale strój królewny Śnieżki uważam iż jest nadal aktualny,szyłam tę sukienkę bardzo długo,szczególnie dał mi trochę popalić stojący kołnierz,jaskółki sama malowałam.
Moje zdjęcia zrobiłam ze zdjęć które mam w albumach,może nie są zbyt ładne jakościowo ale mogą pomóc w zaprojektowaniu uszycia stroju dla córci lub wnuczki.




A tak wyglądają różne księżniczki razem.
Dla zainteresowanych pragnę napisać iż jest to zdjęcie z karnawału we Włoszech.Dzieci przebrane za co tylko dusza zapragnie bawią się na głównym placu w mieście,wraz z rodzicami.Są organizowane różne występy,konkursy,zabawy.
Taka impreza trwa bardzo długo kończy się fajerwerkami.
Mnie bardzo się podoba sylwester we Włoszech,osoby które spędzają go w domu o północy wychodzą przed dom,także wszyscy sąsiedzi i piją wspólnie szampana,składają sobie życzenia,jest bardzo miło i zabawnie.Na koniec całe rodziny
strzelają fajerwerki.          Któregoś roku już w Polsce, ja w raz z mężem wyszliśmy przed dom o północy,owszem sąsiedzi  wyszli ale każdy przed własną posesją strzelał fajerwerki nie zwracając uwagi na sąsiadów.Miałam nadzieję że ktoś do nas podejdzie,nic z tych rzeczy.Z sąsiadami a szczególnie ja mamy dobre relacje ale na co dzień każdy sobie" rzepkę skrobie".
Napisałam to tak poza tematem,mam nadzieję że troszkę zainteresowałam kogoś.Bo przecież nie tylko szyciem żyjemy.

                                          Córka Iza pierwsza klasa podstawówki,
i Ola najmłodsza córka.



Wracam do tematu stroi karnawałowych,
z tego stroju korzystały moje dwie córki i najstarsza wnuczka.
Strój księżniczki z bajki o Aladynie.
Te zdjęcia są najgorszej jakości ale może coś podpatrzycie.














Piękna jest także prosta i efektowna sukienka z tiulu w groszki.Góra może być z koronki,dół z tiulu skrojony z całego koła,uszczęśliwi każdą dziewczynkę.

 Strój obojętnie jakiej księżniczki,
nasze małe dziewczynki w każdej będą
wyglądać pięknie.
 Czy też strój małej baletnicy,skromny a ile wdzięku na małej
tancerce.
                                                                                                                        
 Ale najbardziej dumna jestem z sukienki Kopciuszka,jest w niej tyle uroku,wdzięku, już nie mówiąc
o mojej pracy i poświęceniu(szyłam ją w wolnych chwilach prawie pół roku)




To w tej sukience moja wnuczka została mis balu.                                











Obecnie skończyłam już (nareszcie) dwie sukienki Księżniczki Zosi.
Jedna z moich czytelniczek zapytała mnie ile potrzeba materiału na taką sukienkę.
Przepraszam,gapa ze mnie że nie napisałam w pierwszym poście gdy zaczęłam pisać na temat tej sukienki.
Już piszę ,na dwie sukienki kupiłam 3m satyny jasnej lila i 60cm.satyny ciemniejszej fioletowej.
Tak się zastanawiałam co jeszcze mogłabym Wam pokazać z szycia tych sukienek?
Zostały mi tylko zdjęcia jak wycinałam w dolnej części wierzchniej sześć (ja tak ich nazywam)języczków,możecie się śmiać,ale taka nazwa mi przychodzi tylko do głowy.
Cały okrąg dołu podzieliłam na cztery(odejmując na szwy boczne)i wyszło mi 3 szerokości języczków.Teraz to dopiero się uśmiejecie gdy zobaczycie czym odrysowywałam te języczki,no to popatrzcie.Nie mam cyrkla ani tak dużego krzywika więc poradziłam sobie starym sposobem odrysowując dół kół po szklanej paterze do tortu,każdy sposób jest dobry,liczy się końcowy efekt.
A wymiary patery idealnie pasowały do moich wyliczeń.Wszystko inne nie zdało egzaminu.

 Po odrysowaniu kontur poprawiłam wszystkie linie.
Połączyłam szpilkami przód z tyłem
i wycięłam razem.
Tak wyglądały po skrojeniu,przód i tył.
 Jeszcze dla pewności nałożyłam na siebie wszystkie" języczki"i jeśli były jakieś nierówności poprawiłam nożyczkami.
Następnie tak samo skroiłam spód z organtyny do odszycia.








 Martynka szaleje przy drugiej mierze.
 Gotowa sukienka już ze wszystkim,naszyte perełki,ta sukienka pojechała do Jarosławca(Lubelskie)
dla Hani,28stycznia bal w przedszkolu,zerówka.
 Środek dołu sukienki z perełkami.






                                      Dół gotowy,z kołem.


Góra sukienki po wykończeniu.






Obie sukienki wyszły mi identycznie.Te same perełki ,takie
same dodatki.
Jak będą się prezentować na sali balowej na pewno nie omieszkam pokazać zdjęć w innym poście.
Bale dopiero się zaczynają więc może któraś z Pań skorzysta
z moich projektów.

Tworzę i szyję dla siebie i własnej satysfakcji,dając radość
moim bliskim.
 Podczas szycia zapominam o całym świecie,mija stres i zdenerwowanie.Jestem tylko ja i moja
maszyna.Moją twórczość opisuję na blogu,pragnę aby bardzo dużo dziewcząt i Pań skorzystało
z moich rad i sposobów szycia.Wiem że Wy także potraficie ale jeszcze o tym nie wiecie,aby się przekonać musicie spróbować.Uszycie prostej rzeczy da Wam wiele satysfakcji,i tak krok po kroku
uszyjecie wiele własnych kreacji.Tego Wam życzę a ja Wam w tym pomogę,piszcie do mnie,pytajcie
chętnie odpowiem w komentarzach.














7 komentarze:

  1. Piękne sukienki! Podziwiam ogrom pracy włożonej w ich uszycie. Ciekawa jestem bardzo, jak nowe sukienki będą prezentować się na dziewczynkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka Babcia to skarb! Sukienki przepiekne, mam tylko wrazenie, że byłyby jeszcze ładniejsze gdybys lekko podniosla talie w nich, zyskalyby bardziej bajkowego wygladu, chowajac dziewczece wypukle brzuszki. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. @MONAfaktura
    Gdy tylko będę miała zdjęcia z balu nie omieszkam ich Wam pokazać.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Babaruda
    Także o tym myślałam,ale córka się uparła aby tak było.Może na przyszły rok będą ubrane w tych sukienkach,urosną i talia będzie akurat.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna,ale się pani napracowała nie źle.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale pani szyje wystrzałowo,podziwiam i zazdroszczę umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
  7. Prześlicznie dziewczyny wyglądają.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny.Kocham szycie,szyję z pasją,i Wam tego życzę.

Każdy komentarz to dla mnie jeszcze większa motywacja do pisania następnych postów.
Jeśli możecie polećcie mojego bloga swoim znajomym.
GORĄCO POZDRAWIAM.

Moja lista blogów

Ciekawe artykuły

Szukaj na tym blogu

szycie od A do Z

Powered By Blogger