wtorek, 3 maja 2016

Trzy weselne sukienki-z frędzlami ,dla dziewczynki i dojrzałej kobiety.Sposób szycia.

               Ni stąd ni z owąd w jasnym blasku słońca przybyła nareszcie upragniona wiosna.Dała znać o sobie dzwoneczkiem skowronka.
          Przylotem licznych ptaków,zielenią traw na łąkach.
          Z każdym dniem malując nowy obraz świata.Wiosna nie znosi bałaganu,brudu i nudy.Wiosna ma skłonność do porządku.Wiosna nie znosi leni,wiosna jest pracowita.Więc zacznij wiosenne plany,spełniaj marzenia,bo wiosną wszystko się zmienia.Uśpieni przez zimę,witamy blask słońca radośnie i w zachwycie.
Żegnaj-Zimo     Witaj-Wiosno!!!
 
 Tym wiosennym akcentem witam wszystkich moich czytelników.
Przez cały kwiecień byłam tak zajęta że traciłam poczucie czasu.
23 kwietnia mieliśmy rodzinne wesele,wychodziła za mąż siostrzenica męża,a jako atrakcją na weselu w czasie oczepin odbyły się zaręczyny mojej najmłodszej córci .
Pani Młoda nie rzucała welonu,lecz w połowie grającego utworu podeszła do mojej Oli i upięła jej welon na
głowie osobiście ,po chwili doszedł i klęknął przed nią jej chłopak ,oświadczył się jej pytając czy wyjdzie za niego trzymając w ręku pierścionek zaręczynowy.Emocjom tego wydarzenia dodawali muzykanci.
Oczywiście wszyscy goście zaskoczeni i bili ogromne brawa.
Mnie oczywiście poleciało kilka łez,a najbardziej zaskoczony chyba był mój mąż,teściowa i siostry męża.Całe to wydarzenie było trzymane przed weselem w tajemnicy między Parą Młodych,moją córką
i muzykanci przygotowali specjalne efekty.
To tyle wspomnień.
Dziś nie będzie tak długiego postu jak zawsze.Mam kilka zdjęć,które Wam udostępnię.
Najbardziej pracochłonna dla mnie była sukienka mojej córki Izy z frędzlami ,natomiast w dolnej części sukienki wszywałam godety .Trzy z przodu i trzy z tyłu.Cały dół sukienki skroiłam ze skosu z pół koła.Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ciężko jest wszyć godety ładnie i równo w nadciętym miejscu bez szwów.
 Ja z mężem

 Z wesela to na razie moje najlepsze zdjęcie

Moja wnuczka Martynka

 Sukienka z frędzlami.

Natomiast sukienka mojej wnuczki Martynki szyła mi się najlepiej,na pewno już zauważyłyście czytając mojego bloga ,że uwielbiam szyć dla dzieci.


 Moja sukienka,gotowa po uszyciu.Cała z koronki,górę sukienki połączyłam ozdobnym usztywnionym paskiem.                                                                     

Na początku mojego bloga pisałam Wam jak łączyć pliski skośne gdy mamy za krótkie do odszycia,dziś tak dla przypomnienia bo wyszły mi ładne zdjęcia.

 Pierwszy raz w mojej karierze zawodowej,uszyłam torebkę,na prośbę wnuczki.
 Sukienka Martynki uszyta jest z koronki ,z atłasku i tiulu.Dół z całego koła.Baskinka także z tym że przód krótszy tył natomiast symetrycznie trochę dłuży.
 Te zdjęcia robił mi niespodziewanie Dawid chłopak córki,teraz już narzeczony.
A to już szczęśliwa moja córcia,po zaręczynach.
 Chciałam Wam wysłać filmik z ich szczęśliwego tańca ale jest za długi.
Jak widzicie nie próżnuję.Wiosna zaczęła mi się pracowicie.
W tym tygodniu szyję dla siebie sukienkę na imieniny i urodziny teściowej,kończy 90 lat.
Będzie także uroczyście i rodzinnie.
Szyję i robię zdjęcia ,opiszę ją także na blogu.A teraz szykujemy się na majowy spacer.
Czekam na Wasze komentarze.Pozdrawiam Was Wszystkich wiosennie.




Moja lista blogów

Ciekawe artykuły

Szukaj na tym blogu

szycie od A do Z

Powered By Blogger