sobota, 21 grudnia 2019

Świąteczna sukienka.

Czemu dni takie krótkie
że za blisko do jutra
niczym
strzelił z bicza?

dlaczego
czas tak pędzi
jak oszalały rumak
na gonitwie?

on nie musi się ścigać!
i tak zwycięża
i tak wygrywa...
Tak nie dawno były święta Wielkanocne,a już mamy Boże Narodzenie.Czas goni nie wiadomo za czym i za kim.Długie godziny a dni tak krótkie.
Dziś będzie post krótki,lekko świąteczny.
Czekając z niecierpliwością na przyjazd córki(najmłodszej)z Niemiec,wraz z narzeczonym,piszę dla Was aby czas szybciej mi zleciał.
Dziś właśnie skończyłam swoją świąteczną sukienkę.Panie które już mnie trochę znają wiedzą iż
uwielbiam szyć dla siebie sukienki,a to dla tego że bardzo dobrze się w nich czuję.
Zdjęcia także były robione w pośpiechu,poprosiłam o to moją wnuczkę Martynkę.Robiła zdjęcia swoją komórką,gdyż z aparatu mojego zdjęcia mają dużą rozdzielczość,bardzo długo muszę czekać
za nim wyświetlą się w poście.
Pozwólcie że zdjęcia które robiłam podczas szycia pokarzę Wam już po Nowym Roku.
Sukienkę uszyłam na podstawie formy z burdy 10/2019,tunika 125,z tuniki przemodelowałam formę na sukienkę.
Na ogół moje upodobania się sprawdzają.Wystarczy troszkę pomyśleć,zaplanować i przenieść te myśli na swój projekt.
Boże Narodzenie uwielbia kolor czerwieni,dlatego też i moja sukienka jest koloru czerwonego,z elastycznego rypsu.Kilka elementów sukienki uszyłam z koronki,nakładając ją na tkaninę podstawową.Ponieważ koronka jest nadal w natarciu,komponuję ją jako dodatek w swoich strojach.
Najbardziej lubię rzeczy delikatne miękko otulające moją sylwetkę.






 Rękawy wymodelowałam sama,został mi kawałek koronki więc ją wykorzystałam do ozdobienia  rękawów.
 Dziś całe popołudnie u nas padał deszcz więc zdjęcia są robione przy mojej ściance kwiatowej.
 Mam już prawie gotowy żakiet do kompletu,ale pozostało mi połączyć go z podszewką ale to już po świętach,no bo przecież przy stole nie będę siedziała w sukience i w żakiecie.
W zeszłym tygodniu czytając moją pocztę mejlową znieruchomiałam ze zdziwienia.
Czasopismo Burda poinformowało mnie iż moja kurtka, o której Wam pisałam w poprzednim poście,
została stylizacją miesiąca.Cieszyłam się jak małe dziecko.To już drugi raz jak burda doceniła moje
umiejętności.Moją stylizację opisano bardzo ciekawie .
Piszę o tym nie po to aby się chwalić,piszę i swoje słowa kieruję do pań które się wahają czy warto uczyć się szyć czy lepiej kupować "gotowce".W burdzie niektóre modele są opisane od a do z jak dany model uszyć samemu.I wierzcie mi są to wiadomości bardzo praktyczne.
Ja choć tyle lat szyję i potrafię sama zaprojektować formę,korzystam dużo z burdy.Coś zmienię,coś dołożę od siebie według własnego stylu aby po uszyciu być zadowoloną i dobrze wyglądać.
Tego roczne święta będą dla mnie najszczęśliwsze od wielu lat.Będę miała przez trzy tygodnie wszystkie dzieci przy sobie.
Dziś powitam córkę Ole z Dawidem,nie pominę Piksela(jadą własnym samochodem ze względu na pieska) podróż się dłuży no i dzwonili że są okropne korki,kilku kilometrowe.
W poniedziałek przylatuje z Włoch najstarsza córka z zięciem,oprócz Marysi najstarszej wnuczki nie może przylecieć bo ma w styczniu egzaminy.
No i reszta dzieci i wnuków miejscowych.
Już nie mogę się doczekać wigilii gdy wszyscy razem siądziemy do stołu,a później wspólne kolędowanie.
Choinki jeszcze nie ma u mnie jest zwyczaj ubierania choinki wieczorem ,dzień przed wigilią.
Tym razem dziewczyny przpomną sobie jak to było kilka lat temu jak mi pomagały wieszać ozdoby i cukierki.
Zdaję sobie sprawę jak są panie zagonione i zapracowane przed świętami,ale na koniec przeczytajcie
jeszcze moje życzenia świąteczne



 Takiego śniegu życzę na święta nam Wszystkim.
 W święta życzę Wam zdrowia ,szczęścia pomyślności.Aby te dni świąteczne były
         dla Was radosne w gronie rodzinnym spędzone.
Życzę Wam Kochani aby te Święta Bożego Narodzenia były dla Was wyjątkowe.
Niech znikną wszystkie troski.

 Wesołych Świąt.



 




piątek, 6 grudnia 2019

Jaki model sukienki uszyć z kratki aby wyszczuplił?Ścianka kwiatowa,wystrój pokoju.

Przez trzy miesiące byłam sama w domu.Nie pisałam o tym i nie mówiłam nikomu ze względów
bezpieczeństwa oczywiście własnego.
Mój mąż wyjechał do Niemiec we wrześniu,wrócił pod koniec listopada.
Obiady gotowałam u córki.Wieczorami aby nie rozmyślać o samotności szyłam,przerabiałam,kroiłam z zapasowych tkanin,
i tak dzień za dniem.Jakby tego jeszcze było mało siostra moja także była nieobecna,wyjechała do
sanatorium i to dwa razy.Pierwsze skierowanie dostała poszpitalne,a po kilku dniach po przyjeździe
z NFZ-u.
Gdy miałam ciężkie dni dzwoniłam do koleżanki,wsiadała w samochód i w kilka minut była u mnie.
Spotykamy się od dwudziestu lat ,jak tylko została zlikwidowana szkoła w której razem pracowałyśmy.Kto ma bratnią duszę,smutki dzieli na pół,a radości pomnaża.Czy Wy macie taką bliską Wam osobę?      Gdy mamy przyjaciółkę nie musimy obciążać swoimi problemami dzieci.
Nie chcę aby martwiły się zbytnio o mnie,gdy pytały czy wszystko w porządku?-odpowiadałam ,
wszystko dobrze nie martwcie się.
Przyjaciółka zawsze dobrze doradzi,cierpliwie na wzajem możemy się wysłuchać.Nie wszystkie sytuacje w życiu są radosne.Kobieca przyjaźń to wielki skarb,wymaga pełnej uwagi i troski.
Rozumieć się,wygadać.Przyjaźni potrzebujemy w życiu w słoneczne dni a także gdy pada deszcz.
Najgorsze były noce,strach,byle jaki szmer stawiał mnie na nogi.Ale to już przeszłość.
Gdy mąż powrócił kazałam mu obiecać że już nigdy mnie nie zostawi na tak długi okres.
A ponieważ jemu także ten wyjazd dał we znaki,obiecał bez wahania.
Na emeryturze kobieta ma wiele wolnego czasu,oprócz obowiązków,zawsze znajdzie czas dla siebie jeśli tylko chce.Jak już wcześniej pisałam będąc sama dużo szyłam,przy ulubionej muzyce.
Choć lubię spędzać czas z moimi bliskimi,to jednak potrzebuję kilka chwil dla siebie,wyjść gdzieś,ubrać się wygodnie ale zarazem elegancko.Wypić kawę z osobą życzliwą posłuchać dobrej
muzyki no i to do czego zmierzam,uszyć dla siebie aby poczuć się młodziej,zatrzymać czas i być piękną na dłużej.
Kocham swoją pasję,bywam zmęczona ale to szycie daje mi szczęście bez wymagań i ograniczeń.
Dowartościowanie moich efektów wpływa na tak jakbym miała nie 60+ a tylko 40+
Obecnie tego rocznej jesieni wraca do łask odcień brązu,beżu,karmelu,kolor miodowy a może jeszcze kasztanowy.Z takich odcieni uszyłam sobie sukienkę,wszystkie te kolory ma właśnie moja tkanina w kratkę.Uszyłam prosty model sukienki ale ma swój urok i wdzięk.Czy wiecie?-jeden trend z tegorocznego lata pozostaje ,jest modny i o tej porze roku,to przód kopertowy.
Górę sukienki skroiłam po skosie,dekolt kopertowy wydłużyłam i powstał przód kopertowy a zarazem dekolt szalowy.



Na linii pasa przód sukienki jest odcinany a dół skroiłam po długości tkaniny,podobnie tył sukienki
w całości skroiłam po długości.
Ponieważ tył sukienki i dół przodu szyłam po długości musiałam dół przodu dokładnie dopasować kratkę na boku z bokiem tyłu.Zszywałam od dołu do linii pasa,później po zeszyciu boków doszyłam górę przodu do dołu,tak aby długość boku się zgadzała.
 Krojąc górę przodu ,osobno kroiłam lewy przód i osobno prawy,formę układając po prawej stronie
tkaniny.Musiałam dopasować kratkę po obu stronach dekoltu.
 Brzegi kołnierza nie obrzucałam,wykończyłam skośną lamówką.
 To zdjęcie przedstawia górę rękawa.Rękawy także skroiłam po skosie,jest to forma rękawa reglanowego ale troszkę innego.Linia ramienia to odszyta zaszewka.Połowa szwa ramiennego wychodzi spod kołnierza,zszywając kołnierz z tyłu wszywałam od razu tył rękawa,później dopiero przód.
 Każda kobieta,może nie każda ale większość ma swoje kompleksy.
Mam na to radę.Przestać się zadręczać swoim wyglądem.Mnie gdy ktoś mówi że ładnie wyglądam,
że otyłość mi służy,uśmiecham się i odpowiadam powiedzeniem
               Ciało bogini za nic się nie wini!!!!!!!!!!!!!!
A że boczki nie znikają,więc aby je trochę zatuszować na linii pasa w przodzie doszyłam ozdobny 
pasek  z pojedynczej tkaniny,lewą stronę paska skroiłam po skosie 1/3 obw.pasa.  
 Natomiast prawą stronę paska po długości tkaniny,końce paska połączyłam klamrą.Tym sposobem
choć troszkę zamaskowałam moje boczki.
Dlatego też szyję dla siebie sama ubrania,tak aby co nieco zatuszować,a jak się da to wyszczuplić.
Gdy widzę ładne i zgrabne młode dziewczyny to im nie zazdroszczę,bo to jest coś za coś.Zdrowy styl życia,diety,ćwiczenia taki paradoks.
Dlatego też kocham siebie taką jaką jestem,nie taką jaką byłam bo to już przeszłość.
A kompleksy ?To wynajdowanie problemów tam gdzie ich nie ma.Nie dajmy się zwariować.
                                  Na zakończenie
                    mój wiszący kwietnik.Kwiatowa ścianka.Mój zaczarowany ogród kwiatowy.
Wieczorami gdy oczy były zmęczone,postanowiłam skomponować sobie taką o to ściankę kwiatową.
Gdy na zewnątrz zimno,pochmurno lub pada deszcz będę miała piękne tło do zdjęć.
Robiąc zdjęcia przy tej ściance czuję się jakby natura wkroczyła do mnie na zimę.Pokój zrobił się 
wesoły i ciepły dzięki tej ściance na której główną rolę grają kwiaty.
Kwiaty pod sufit.Barwne rośliny"prosto z jak z łąki",barwne liście,energetyczny miks kolorów,taki 
jak na tkaninach     HAWAJE !!!!!!!!!
Na zakończenie,pamiętajcie to Wy decydujecie o swoim stylu,nic na siłę.Nie kierować się cudzymi pragnieniami tylko własnymi.
 

Nie długo święta,wszyscy z niecierpliwością na nie czekamy ,najbardziej to chyba dzieci.
Nie życzę Wam dziś życzeń ,bo choćbym miała w nocy o północy napisać nowy post świąteczny to
na 100% napiszę.Dziś pozdrawiam Was bardzo serdecznie i piszcie do mnie komentarze odpowiem na każdy.
Tylko się nie przemęczajcie,przed świętami ,abyście w święta były zdrowe i wypoczęte.



Moja lista blogów

Ciekawe artykuły

Szukaj na tym blogu

szycie od A do Z

Powered By Blogger