Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni..................Kiedy jest nazbyt cicho,to też nie dobrze.Moi wnukowie pojechali na wakacje,mam urlop.Obecnie z mężem mamy siebie tylko dla siebie.Dom nasz jest ciągle pełen ludzi a szczególnie w wakacje,wnuki lubią się bawić na naszym osiedlu.Gdy wyjechali, pierwsze dni to był odpoczynek.
Ale po paru dniach już czegoś brakuje,w domu piszczą kąty,pusto i nudno.
Więc co miałam robić?Urlop,ale gdy się jest w domu ,wszystko porobione a szczególnie weki,
to siadam do maszyny i szyję.
Podobno tego lata rządzą paski.Ja jakoś nie jestem do pasków przekonana.Jak na razie u mnie
w pracowni królują kwiaty.Kocham kwiaty i te żywe i na tkaninach.Bawię się kolorami.
Lubię sukienki.W sukience każda kobieta wygląda elegancko.Każda kobieta chce wyglądać kobieco,
nie ważne ile się ma lat.Bynajmniej ja w sukienkach czuję się wygodnie i swobodnie.
Zakładając bluzkę trzeba dopasować do niej spódnicę,bo to kolor nie ten lub fason spódnicy nie pasuje do danej bluzki.Nie piszę o spodniach bo w spodniach lata się cały tydzień po domu,no bo
wygodnie.Ubierając sukienkę nie martwię się ,ubrana jestem od stup do góry.Sukienka pasuje na wiele okazji.Więc szyjcie sukienki z burdy i innych czasopism,a będziecie tego lata modne,
eleganckie i emanować kobiecością.W sukience podkreślamy największe symbole kobiecości.
Podkreślamy wszystkie walory swojej figury.
Szyjcie sukienki! Czy to w paski,w cętki leoparda,z ozdobnymi kamieniami ,będziecie gotowe
na każdą okazję,olśnicie wszystkich bawiąc się na różnych przyjęciach do samego rana.
W poprzednim wpisie opisałam jak szyłam kombinezon z burdy 7/2018 teraz pokaże Wam i opiszę
trzy sukienki jakie uszyłam z tej samej burdy z jednej formy,zmieniając detale.
Jest to model sukienki 113AiB.
Każdą uszyłam z innej tkaniny i przy każdej zmieniałam troszkę model.
Ale najbardziej lubię siebie w sukience z aplikacjami na dole.
Mogłabym w niej chodzić ubrana co niedziela.
na zegarek lub sprawdzać wiadomości na feceboku.Czasami takie chwile są lekarstwem dla duszy
i ciała.Spacer po parku,nad stawem i.t.p.
Zdjęcia bardzo ładne,chyba przyznacie mi rację?
Do uszycia góry sukienki zastosowałam tkaninę egzotyczne wzory,wiskozę z motywem jaki jest obecnie modny,natomiast dół z tkaniny gładkiej,lekko elastyczna.
Na dole sukienki naszywałam 10 aplikacji,wzorując się na szablonie z burdy.
Musiałam skroić 10m.skośnych plisek,bo na jedną aplikację potrzebne mi było 1m.pliski.
Każdą pliskę jeden brzeg zaprasowałam 0,5cm.a następnie ten zaprasowany brzeg jeszcze raz w kierunku drugiego brzegu.Pozostałą tkaninę obcinałam równo z brzegiem pliski zaprasowanej.
Tak przygotowane pliski kształtowałam żelazkiem,po uprzednim ułożeniu ich na szablonie
odbitym z burdy.Jak widzicie na zdjęciu
Ponumerowanie kolejności pomogło mi
w tym aby się nie pogubić.Końcówki plisek
podkładałam pod spód środka kwiatków.
Pliski skośne można kształtować żelazkiem jakie tylko chcemy kształty przed naszyciem.
Starsze panie na pewno pamiętają zapięcia sukienek lub bluzek na małe skośne pętelki,które
zastępowały dziurki.Oj naszyłam ja się takich pętelek ,szczególnie do sukienek z tyłu na studniówki.
Może jeszcze przyjdzie moda na takie zapięcia nic nie wiadomo.
Para z żelazka buchała,palce parzyła,ale musiałam wytrwać,jestem osobą upartą i konsekwentną jeśli
chodzi o szycie,jak się na co uprę to muszę to mieć.Próbuję,kombinuję aby było szybko i dobrze.
Na tym zdjęciu widzicie efekt mojej ciężkiej pracy.Tam gdzie były szpilki fastrygowałam każdy środek aplikacji ,przed prasowaniem,oczywiście przy spokojnej muzyce.Cierpliwości mam aż nadmiar,jest we mnie bez granic.
Na dole sukienki zaznaczałam równo z przodu i z tyłu,środek naszycia aplikacji i od dołu gdzie się ma znajdować dolny płatek,tak aby wszystkie na dole były na jednej wysokości.
Mnie także zdarza się gafa podczas szycia.Zanim doszłam do wprawy parę kwiatków prułam bo
mi się nie podobało.
Dużo czasu poświęciłam po naszyciu aplikacji na usunięcie fastrygi ze środka kwiatka.
I tak dotrwałam do końca,dwa dni mi na to poświęciłam,ale przecież miałam ciszę i spokój.
Górę sukienki szyło mi się bardzo łatwo,wystarczy trzymać się kolejności szycia.
1)-przód góry 2)-połączona góra sukienki przodu z podszewką 3)-podkrój szyi z przo.
4)- to zdjęcie za małe pokażę osobno. 5)-połączony przód z tyłem na ramionach.
Fajne rozwiązanie wykończenia szyi wraz z pliską do połączenia z podszewką.
Zaskoczyło mnie w tej formie połączenie wykończenia podkroju szyi z podszewką.
Po uszyciu góry sukienki połączyłam ją z dołem sukienki.Efekt końcowy już widziałyście.
A teraz jeszcze dwie sukienki z tej samej formy.
dobrze się stało że jej nie kończyłam,teraz ma nowe życie,całkiem inne.Wyprułam górę wraz z paskiem i doszyłam całkiem nową.Na dole sukienki wszyłam falbankę.
Czy Wam się podoba w nowej wersji?
I ostatnia.Tę uszyłam całą według formy,tylko przy podkroju szyi na środku przodu przyszyłam
broszkę po mojej mamie ,miała zepsute zapięcie,leżała tyle lat, bo to pamiątka prawie jedyna po mamie.Gdy odszywałam środek tego przodu w tej sukience od razu pomyślałam o tej broszce.
Zanim moje wnuczki wyjechały na wczasy uszyłam im takie oto stroje.
Z przodu sukienki naszyłam falbanki
z tyłu była gładka.
Ramiączka jedne z tkaniny takiej jak
sukienka,drugie doszyłam ozdobne na końcach
koraliki i kwiatuszki.
Natomiast Hani(wnuczka,córka syna) uszyłam spódniczkę z koronki bo bardzo taką chciała
model pokazywała mi na internecie.Bardzo była zadowolona.Na stronie internetowej kosztowała
89,99zł. Mnie tylko 10zł.Bo tkaninę koronkową miałam tylko koronkę na falbankę ozdobną
kupiłam 2m. i czy nie warto szyć?
Namawiam Was za każdym razem gdy piszę posta,szyjcie same dla siebie,dla przyjemności
dla satysfakcji no i dla zaoszczędzenia pieniędzy.Za jedną kupioną kreację gdy uszyjecie same
macie trzy.
Mam dla lali garść korali.Mam płócienko cienkie.
Skroi mama,a ja sama będę szyć sukienkę.Krzywy rękaw,igła pęka a tu nowa bieda!
Pomóż szyć mi,bo ja z nićmi rady sama nie dam!Spod igiełki wciąż supełki wyskakują w górę,a korale nie chcą wcale nawlekać się na sznurek!
Mamo droga,babciu słodka pomóż wnuczce w tej rozterce.
Bo gdy ja urosnę Twoją pomoc pamiętać będę i pomogę ja Tobie.Takim oto wierszykiem kończę mój dzisiejszy post,pozdrawiam wszystkich wczasowiczów.
Wszystkie mamy i babcie.
A nie zapominajcie o mnie i do mnie zaglądajcie,możecie w komentarzach pisać wiersze,
lub pytać o rady.