Ja właśnie ten tydzień miałam okropny.Kupiłam nowe meble do salonu,połowę elementów musiałam reklamować.Ręce mi opadły.Byłam taka zła,co mi się rzadko zdarza,nic mnie nie cieszyło,chodziłam
naburmuszona.Chciałam przyspieszyć remont a tu nici z tego.Czekaliśmy pięć dni na reklamowane
elementy.Gdy mąż składał meble goniłam go,biedny robił wszystko jak na akord,gdy już było wszystko gotowe to mi go było nawet szkoda bo był okropnie zmęczony.Koniecznie chciałam skończyć przed niedzielą.
W komentarzach i na poczcie,piszecie Panie że bardzo chciałybyście szyć ale nie potraficie,że to dla
Was czarna magia,że zbyt trudne,dla mnie to są tylko wymówki.Jeśli nie spróbujecie to skąd możecie
wiedzieć że nie potraficie.
To co niezrozumiałe wydaje się dziwne.Wiadomo iż ideałów na świecie jest mało,jeśli nie osiągniecie
pełnej satysfakcji to czy świat będzie gorszy,na pewno nie,krok po kroku można osiągnąć wiele,umiejętność koncentracji na wykonywanej czynności,siła woli lub zwyczajna upartość,mówcie
sobie"jestem obdarzona ponadprzeciętnym talentem".Niech przemawiają do Was argumenty o których piszę,poczujcie w sobie artystyczną duszę,bądzcie pewne siebie,nie traćcie wiary we własne
talenty(może nawet o nich nie wiecie)i umiejętności.Możecie potem żałować,że tego nie zrobiłyście.
Moja rada jest tylko jedna,chcesz szyć,musisz uwierzyć w siebie,bo jestem pewna że potraficie
więcej niż Wam się wydaje.
Na początku szycia wystrzegajcie się drobiazgowości i zbytniej dbałości o szczegóły to przyjdzie
samo z czasem.Proszę zmieńcie swoje myślenie,sprawa wiary w siebie i we własne umiejętności.
Jest w internecie dużo blogów na temat szycia.Większość Pań same doszły do perfekcji w samodzielnym szyciu.Często czytam blog Kasi"Szycie uzależnia",jestem pełna podziwu dla jej talentu.
Zinterpretujcie moje słowa każda z Pań na swój własny sposób.Chcę dla Was wszystkich jak najlepiej,wierzę w to że jeśli razem będziemy tworzyć różne "arcydzieła",to na pewno będziecie fachowcami z własnej woli(no może troszkę z moją pomocą).
Teraz koniec filozofowania,bierzemy się ostro do szycia,naparstki,igły,maszyny w ruch,wracamy do
głównego tematu mojego posta.
PRZYSZYCIE ZAMKA ŁĄCZNIE Z PLISKĄ-podłożenie.
Zamek ukryty w szwie wierzchnim nie sprawi trudności w szyciu jeżeli szew odpowiednio się przygotuje
Miejsce przeznaczone na zapięcie należy przed wszyciem zamka gęsto sfastrygować lub zszyć tymczasowo na maszynie i sprasować. Po sfastrygowaniu lewej części zamka,przeszyty szew nadpruć.W przeszłości,gdy jeszcze nie miałam wprawy w wszywaniu zamka tak sobie przygotowywałam,obecnie wszywam bez fastrygowania,pomocne mi są jedynie szpilki i to nie zawsze,używanie zbyt dużej ilości szpilek powoduje wypukłości tkaniny.
Do spodni możemy zamek przyszyć na różne sposoby.
Zapięcie przodu na zamek błyskawiczny wykonuje się po zeszyciu szwu podkroju krocza z przodu,
lub tak ja uszyłam razem z podkrojem kroku z tyłu. Wysuniętą patkę ,wykrojoną z lewą częścią przodu załamać i zafastrygować,w odstępie 0.2cm. lub 0.3cm. nie więcej,od środka zeszytego kroku
przodu.Podfastrygować jedną część zamka,lewą,przeszywamy od krawędzi przodu 0.1cm.tuż za ząbkami.
Pamiętajcie podczas wszywania zamka abyście go wyciągały,nie będzie się falował.
Następnie po samym brzegu taśmy zamka przyszywam od lewej strony do pliski prawego przodu,zamek układamy na płasko po zasunięciu go.
Po prawej stronie przodu ,brzeg tkaniny nakładam na lewy przód tak aby był zakryty zamek i ścieg.
Prawą stronę zamka szyję od góry,nadal jest zamknięty,na szerokość 2cm. można na 1,5 lub 2,5cm.
do 3,0cm.
Przy końcowych blaszkach zamykających zamek odszyłam lekki łuk.
Zbliżając się do krawędzi przeszytego kroku,przestębnowałam jednym ciągiem ściegu kantem krok przodu i tyłu.
Przygotowaną pliskę wcześniej ,którą podłożymy pod spodnią stronę części zapięcia-pliska zabezpiecza bieliznę przed wciągnięciem w zamek.Pliska musi być dłuższa od zamka około
0.5cm.,szerokości 4 cm.
Ja pliskę zawsze przyszywam już po odszyciu zamka,przykładam ją od spodu,zakrywając taśmę,i jeszcze raz równolegle po tej samej stębnówce przyszywam od góry w dół.
Pliskę od lewej strony można zamocować w dole ręcznie lub maszynowo-przez przeszycie dolnego (zaokrąglonego)odcinka stębnówki przed pliską.Coś takiego jak jest w dżinsach,mały rygielek.
Odszycie zamka w całości,zamknięty
Tak wygląda moje zamocowanie pliski
Zamek już wszyty,zabezpieczony pliską.
Znalazłam dla Pań rysunki pokazujące wszycie zsuwaka,według mnie są one bardzo dobre.
Są to rysunki z książki dla szkół odzieżowych,kiedyś zwane ćwiczeniówki.
Już patrząc na te rysunki można dobrze wszyć zamek,i tak jak obiecałam nie będzie to dla Was
problemem.
Przed wszyciem paska do linii talii trzeba przygotować szlufki,i przyszyć je na wyznaczonych miejscach.
Ale to już będzie ostatni etap szycia krok po kroku naszych spodni.Wszycie paska i wykończenie
opiszę w następnym poście,materiał już mam przygotowany.
Dziś na tym etapie chcę zakończyć mój wpis,liczę na Wasze odwiedziny,a także na komentarze.które jak zawsze chętnie czytam.
A czy widzicie różnicę w tych spodniach?
dzieke za instrukcje, bardzo wyraziscie wszystko opisalas, i jest zrozumiale dla laika. Powinnas tylko ten gadzet z oberwujacymi przeniesc gdzie indziej, bo wchodzi na tekst. Moge sie zrewanzowac swoja wiedza jak nie bedziesz wiedziala jak to zrobic.:))
OdpowiedzUsuńIsabella dziękuję chociaż Ty jedna chcesz mi pomóc.Próbowałam przenieść pod posta ale wraca z powrotem.Chętnie skorzystam z Twojej pomocy.
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję,pozdrawiam.
Wg mnie te ostatnie spodnie maja zamek przyszyty na "męską " stronę :)
OdpowiedzUsuń@Anonim
OdpowiedzUsuńBrawo,właśnie o to mi chodziło,te spodnie są ze sklepu,tak właśnie są szyte gotowce.
Ja osobiście bardzo zwracam uwagę na zamek jak jest uszyty,nawet jak córka kupuje,odradzam jej.Dzięki za spostrzegawczość,szacunek!!!Pozdrawiam.
Jak zwykle super pokazane wszystko Pani Danusiu :) mnie Mama identycznie uczyła wszywać zamek jak Pani pokazuje :)
OdpowiedzUsuńTych obserwujących niech Pani spróbuje dać na bok pod reklamami to powinno działać lepiej - ale to czy nachodzi to zależy od przeglądarki (w jakim programie się ogląda).
OdpowiedzUsuńMam do Pani takie pytanie nie związane z tematem posta ale wydaje mi się, że Pani mi najlepiej doradzi - mam skrojoną sukienkę (wcześniej to była zaczęta długa spódnica) ze skosa - wełna z jakąś domieszką - ładnie się naciąga wiec mam dopasowany fason bez zamka - i chcę wyciąć do niej odszycia - takie na całość (dekolt razem z odszyciem pach) tylko nie wiem czy powinnam to odszycie też wycinać ze skosa czy lepiej wyciąć z prostego żeby się trzymało lepiej... ale boję się, że nie będzie się ładnie układać wtedy. Będę bardzo wdzięczna za porady jak to zrobić.
Pani Danuto jestem pod wrażeniem :) Dużo wiedzy :) Będę wracać na pewno :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@noaga
OdpowiedzUsuńMożna skroić po nitce prostej,dobrze jest też te wykończenia usztywnić fizeliną.Proszę,
ułóż swoje skrojone elementy na papierze nie wyciągając,na płasko,wepnij szpilki
i kształt szyi i pach odrysuj,a następnie po papierze skrój z tkaniny,do spodu można takie wykończenia skroić z podszewki.Tak samo kroimy fizelinę,będzie układać się bardzo dobrze.Przyszywając nie wdawaj,lekko uciągaj,skos w sukience nie wyciągnie się.Życzę powodzenia.Pozdrawiam.
@
OdpowiedzUsuńDo Reality
Dziękuję,jeszcze raz dziękuję.Gorąco pozdrawiam.
Dziękuję bardzo za odpowiedź - ja też po sfastrygowaniu i przymiarce doszłam do takiego samego wniosku, że muszę dekolt przytrzymać sztywnym odszyciem bo widać, że by się wyciągało i bardzo dziękuję za podpowiedź żeby odrysować odszycia od wyciętej sukienki bo miałam próbować od wykroju!
OdpowiedzUsuńMoże mój komentarz będzie dla Ciebie śmieszny, ale to wszystko wydaje mi się takie... trudne. Naprawdę. Nigdy nie potrafiłam szyć, myliły mi się biegi/ściegi maszyny, struktury nici... Pozostaje mi tylko zachwyt nad talentami innych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajny blog,z Panią można uszyć powoli wszystko.Jestem chłonna wiedzy o szyciu,powoli
OdpowiedzUsuńpróbuję.Czekam na dalsze rady. Ela(n.k.)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie jest to takie proste,najpierw wypróbuje na ścinkach,bo mi się właśnie popsuł zamek
OdpowiedzUsuńw spodniach i w spódnicy.Fajny ten blog.Pani fanka!!!
@Kryzysowa Narzeczona.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie,Twój komentarz mnie nie śmieszy.Wiem że nie każdy ma nerwy i możliwości,
i predyspozycje do szycia,ale na pewno potrafisz robić coś innego.
Może nie dzisiaj nie jutro,ale za rok dwa postanowisz sił w szyciu.
Ale mimo to odwiedzaj mojego bloga,poczytasz popatrzysz na zdjęcia a nóż się skusisz.Pozdrawiam serdecznie.
@Anonimy.
OdpowiedzUsuńDziękuję,nadal czytajcie będzie ciekawie.