piątek, 31 stycznia 2014

Konkurs Blog Roku 2013-głosowanie

Rozpoczęło się głosowanie na BLOG ROKU 2013.
Biorę udział w tym konkursie,jeśli podoba się Wam mój blog możecie zagłosować wysyłając SMS-A
ABY ZAGŁOSOWAĆ WYŚLIJ SMS NA NUMER 7122,
W TREŚCI PODAJĄC NUMER BLOGA. 
KOSZT SMS-A WYNOSI 1,23 
UWAGA! W NUMERZE BLOGA ZNAK "0" TO CYFRA ZERO. PAMIĘTAJ TAKŻE, ABY NIE WSTAWIAĆ W TREŚĆ SMS-A SPACJI!                                                                                          
Chcesz zagłosować ? Wyślij SMS o treści F00456 na numer 7122
Koszt sms'a wynosi 1,23 zł.
z  jednego telefonu można oddać jeden głos.
Zapraszam do głosowania .
dochód z sms-ów przekazany zostanie 
łódzkiej fundacji gajusz - hospicjum dla dzieci osieroconych
            sms o treści f00456 na numer 7122
       z góry dziękuję.
 Jeśli uważacie, że zasługuję na Wasze głosy, serdecznie proszę o wysłanie jednego sms-a
 

















czwartek, 30 stycznia 2014

Top z burdy-dekolt fala.

Dziś chcę napisać i pokazać zdjęcia jak uszyłam top z burdy 7/2013 model 110.
Wciąż uwalniam tkaniny.
Córka została zaproszona na osiemnaste urodziny koleżanki,od mikołaja na gwiazdkę dostała spodnie ze skóry czarne.No i problem jaka do tych spodni bluzka.Pokazałam jej wszystkie kawałki tkanin jakie miałam w szafie,wybrała dwa, czarny elastyczny dżersej,drugi kawałek skórka węża także elastyczna.
Nie były to duże kupony tkaniny,więc zaproponowałam jej top z dekoltem "woda,fala".
Troszkę miałam obawy czy ten dekolt będzie się ładnie układał z prostego kawałka,krojony nie po
skosie,zaryzykowałam.A efekty oceńcie Wy czy słusznie zaryzykowałam?
                                     Przedstawiam moją najmłodszą córcię,nigdy nie chciała pozować do zdjęć,
ale z wdzięczności za uszycie topów dała się namówić.

 Ten top uszyłam z tkaniny elastycznej cienki dżersej.(0.80cm.tkaniny)
W burdzie na linii ramion były krótkie ramiączka,ja nie wszywałam
ich.Ramiona zeszyłam tradycyjnie.

 
Tył uszyty jest prosty,krótkie ramiona,dekolt z tyłu wyszedł
lekko kształtu łódka.



















 Moją pasją jest szycie natomiast pasją mojej córki są portrety rysowane od początku do końca ołówkiem.
Całymi dniami siedzi i rysuje dla koleżanek dla rodziny
co tylko ktoś sobie zażyczy.
Swoje prace zanim komuś pokarze,ja jestem pierwszą osobą
oceniającą.
Czyż nie są piękne?




 Młode dziewczyny na pewno poznają tego osobnika,ja nie szczególnie się nim zachwycam,ale za to moja najstarsza wnuczka uwielbia go,
wnuczka ma 14-ście lat.Dla niej to córka narysowała ten portret
w prezencie na urodziny.


Ten dzieciaczek to syn koleżanki córki.
Także na prezent.










Chciałam Wam się pochwalić tymi portretami ponieważ ja uwielbiam prace córki.Lubię oglądać jej każdą nową pracę.
Wiem i zdaję sobie sprawę że odbiegam od tematu,ale przecież ja i wiele z Was nie tylko samym
szyciem żyją,chociaż ja jakbym mogła to bym nie spała a szyła cały czas,lecz sprawy rodzinne także
są ważne,wręcz najważniejsze,i czasem przyjaciółkę "maszynę"trzeba zasłonić aby nie kusiła.



Przód topu,tam gdzie jest odszycie dekoltu miałam za mało tkaniny więc doszyłam kawałek
innego,a że to wywinięcie zawija się do spodu to
tego sztukowania nie widać.


Tył natomiast jest prosty,bez zaszewek.
Wywinięty dekolt przygotowany do odszycia pach.Bo zanim połączyłam ramiona to odszyłam
pachy,podkrój szyi z tyłu a także pachy z tyłu.
 Połączone ramiona,szwy schowane pomiędzy odszyciem obłożenia dekoltu.


 Połączone ramiona,wykończone pachy,podkrój
szyi z tyłu.
Boki zeszyłam od pach,układając równo pachy
przodu i tyłu.
Dół wykończyłam podwójną stębnówką,coś takiego jak podkoszulki bawełniane.






W ten sam sposób uszyłam drugi top z tą różnicą że w szwy boczne na
wysokości bioder wszyłam pasek z ozdobną klamrą.

 Pasek uszyłam pojedynczy tak jak się szyje wstążkę.









Moje obawy o dekolt nie sprawdziły się,układa się bardzo ładnie,ale to wszystko zależy od tkaniny,musi być bardzo miękka i elastyczna.

Ostatecznie córka na przyjęcie do koleżanki ubrała top z tkaniny z wzorem skórki węża.
Stwierdziła że bardziej pasuje do czarnych spodni,bo nie lubi ubierać się cała na czarno.
Nie raz wbrew pozorom tkanina po uszyciu zyskuje na uroku wystarczy odpowiedni dobór modelu,
także warto poszukać w różnych czasopismach choćby nawet i w burdzie,troszkę zmienić i ubiór
gotowy.
Uszycie tego modelu topu pochłonęło mi trzy godziny,gdybym nie robiła zdjęć to na pewno szyła bym krócej.
Widząc radość córki pomyślałam co tam czas,zmęczenie.
Dla takich chwil warto szyć,widząc czyjąś radość i wdzięczność,a już nie mówiąc o oszczędnościach
gdybym musiała kupować jakiś model bluzki w sklepie,a jeszcze nie wiadomo czy byśmy coś
kupiły bo moja córka za nim coś kupi to trzeba odwiedzić kilka galerii zanim coś wybierze.
Na pewno i kilka z Was ma to samo utrapienie.










sobota, 25 stycznia 2014

Wszycie zamka błyskawicznego w szwie bocznym.

Dziś mój wpis zacznę humorystycznie tak dla rozgrzewki,aby na początku nowego roku troszkę Was
rozweselić.
Pewna Pani nie powiem kto i gdzie przyszła,poprosiła o przyszycie guzików do koszuli męża.
Zapytana
dlaczego sama nie przyszyje,
odpowiedziała
bo ja gdy widzę igłę to na nią szczekam,ha,ha,ha.
Nie raz i tak bywa,co o tym sądzicie?,zapewniam Was,jest to fakt nie kawał humorystyczny.
                   Mam nadzieję gdy Wy już nauczycie się szyć nigdy tak nie powiecie.
Co jakiś czas będę Was namawiać,prosić zacznijcie szyć krok po kroku dla siebie dla dzieci
i oczywiście dla męża również.Niebawem opiszę Wam jak krok po kroku uszyć koszulę męską.
Szycie dla siebie to wielki komfort.Ale nic na siłę,na wszystko jest odpowiedni moment,to tak jak nauka malca siadania na nocnik,bo to przecież wielkie wydarzenie,ogromny krok ku samodzielności,
wielka korzyść dla rodziców,odchodzi jeden z większych wydatków,jakim są pieluchy.
Nie obrażajcie się za to porównanie ale tak jakoś przyszło mi do głowy.No bo przecież podobnie jest 
z nauką szycia,wszystko zależy od tego,kiedy zaczniecie" trening"siadania przy maszynie.
Oczywiście można zacząć szyć mając lat 20-ścia lub 40-ści.
To podobnie jak u maluchów które szybciej nauczy się posługiwać nocniczkiem tym więcej rodzice 
zaoszczędzą.
Im szybciej Wy nauczycie się szyć tym więcej zaoszczędzicie.
N.p.uszyjcie same spódnicę,koszt to tkanina,zamek,podszewka,guzik,fizelina-razem około 50zł.
Natomiast kupując gotową spódnicę w galerii lub w innej sieciówce,musiały byście zapłacić
100-120zł.
Szycie dla siebie ma bardzo dużo plusów.Gdy czytam inne blogi Pań które już szyją a są tak młode
nie mogę wyjść z podziwu,fascynują mnie ich pomysły,zapał.
Najważniejsze jednak w tym wszystkim zachwyca mnie to że szyją,tworzą,a jeśli któraś ma problemy
choćby z wszyciem zamka do kurtki lub płaszcza to piszą i proszą o pomoc,nie zostają z tym problemem same,Koleżanki blogerki pomagają jak tylko potrafią.
Nie sprawia frajdy coś na przymus,z mękami.Jeśli nie teraz to może za jakiś czas ale nie rezygnujcie,
warto szyć,Jest tyle ciekawych rzeczy do uszycia
Przecież czym skorupka za  młodu nasiąknie tym na starość trąci.
Nic nie przychodzi od razu i na pewno minie trochę czasu,zanim z moją pomocą lub z pomocą innych blogerek zaczniecie szyć,bądzcie cierpliwe,będą Wam zdarzać się wpadki,momenty niezadowolenia.Nie zniechęcajcie  się,tylko uważajcie aby maszyna do szycia nie stała się Waszą super zabawką,Na początek powoli ale systematycznie.Jeśli Wam się spodoba to bez maszyny żyć nie będziecie mogły.Wasze życie stanie się kolorowe tak jak tkaniny które zakupicie na pierwszą sukienkę,
bluzkę lub spodnie.A może na początek uszyjecie coś dla córci lub spodenki dla synka.
Wyczerpały mi się już dzisiaj wszystkie argumenty,pomyślcie,zastanówcie się pozytywnie i do dzieła.
Czy chcecie wszyć zamek błyskawiczny kryty w szew boczny,ale tak aby Was nie uwierał,abyście go nie czuły podczas używania?,jest na to rada.
Dziś opiszę Wam jak ja wszywam zamek w szew boczny.


Nie dawno skończyłam szyć sukienkę na studniówkę.Dobrze się złożyło bo w tej sukience wszyłam zamek w szwie bocznym.
Zrobiłam parę zdjęć aby Wam pokazać jak ja to robię.
Lewy bok zszywam równo od pachy w dół dwa centymetry,można trochę mniej,ale łatwiej jest później odszyć
podkrój pachy,gdy zeszyjemy na 2cm.(nie więcej).
Zamek podobnie wszywam jak już Wam opisywałam wcześniej.
Z tą różnicą że przyszywam go od początku taśmy,natomiast końcówkę zamka tę plastikową
przykładam 1mm.od zeszytego lewego szwa tak jak na zdjęciu.

 Tak samo przyszywam prawą stronę zamka.
Wcześniej przymocowuję od dołu taśmę zamka po brzegu aby były obie strony równo wszyte.
Po zasunięciu maszynkę mamy schowaną,
widać tylko samą końcówkę.
 Po odszyciu pach podszewką lub gdy wykańczamy pliską maszynka od zamka nie będzie uwierała,a czy my wszyjemy zamek troszkę niżej to nie przeszkadza w  założeniu
sukienki ponieważ pod pachą mamy wymiary większe niż obw. w talii po to wszywamy zamek
aby sukienka dopasowana dobrze nam przeszła
przez pas.Przyszywając zamek na linii bioder postępujemy tak samo jak byśmy wszywały go z tyłu na szwie czy też w spódnicy,

 Natomiast gdy mamy sukienkę odcinaną
w pasie pamiętajcie aby szwy góry sukienki na
boku były równe,połączona góra sukienki
z dołem była na jednakowej wysokości.
Jeśli zszyjecie nie równo to efekt końcowy
będzie w opłakanym stanie,będzie trzeba poprawiać.Ja najpierw fastryguję łącząc górę
z dołem i po sprawdzeniu czy mam wszystko równe dopiero zeszywam na maszynie.Gdy dobrze spojrzycie na zdjęcie to zauważycie że na linii pasa jest fastryga.Także bok dołu sukienki(spódniczki)musi być równo zeszyty.



    A tak wygląda już wszyty zamek w szwie bocznym.








Poprzednie zdjęcie zamka było widoczne od strony tyłu to natomiast jest widoczne od strony pachy,
już po jej wykończeniu.Dopiero po wykończeniu pach rozprasowałam wszystkie szwy.
Tak wygląda zamek wszyty po uprasowaniu.Dół sukienki skrojony miałam ze skosu,więc zamek
musiałam wszywać bardzo ostrożnie aby mi się nie bulwił.
Tak dla zainteresowanych,nigdy przed wszyciem zamka nie podklejam szwów fizeliną,fizelina usztywnia szew i efekt końcowy nie wygląda zbyt ciekawie,a tym bardziej w tkaninach elastycznych.
Nie chcę nikomu na siłę narzucać moich rad,na pewno wiele z Was ma własne sposoby wypraktykowane,ale jeśli kilka PAŃ skorzysta z moich rad to będę zadowolona że nie piszę sama dla siebie.



Za oknem piękna zima a ja siedzę przy kominku i piszę dla Was moje najnowsze rady na temat szycia
(mojej wielkiej życiowej pasji).
Z niecierpliwością będę czekać na Wasze komentarze,czy choć troszkę Wam pomogły moje rady?











sobota, 18 stycznia 2014

Sukienka mojej małej księżniczki

Dziś napiszę krótki post,chcę  pokazać zdjęcia mojej małej księżniczki.
Wszystkie dziewczynki no może nie wszystkie ale większość lubi być ubrana na pierwszy bal w sukience swoich ulubionych bohaterek z bajek.Wybór jest bardzo duży,wszystkie piękne,Barbi,Królewna Śnieżka,
Piękna i Bestia,Czerwony Kapturek, a także Kopciuszek.
Mojej wnuczce uszyłam na bal właśnie sukienkę Kopciuszka.
Jeszcze tylko ten rok i sukieneczka będzie za mała,za rok a nawet wcześniej będę musiała uszyć nową ,ale już innej bohaterki bajkowej na pewno nie będzie to Monster High.
Dla drugiej wnuczki uszyłam komplet do baletu,pisałam o niej wcześniejszym poście.
Bardzo lubię szyć dla dzieci a szczególnie dla dziewczynek jest tyle możliwości,wystarczy mało materiału lub
kilka różnych kuponów połączyć w całość i uszyjemy spódniczkę albo i sukieneczkę,nie muszą być tak bardzo dopasowane,bo dla dzieci raczej szyjemy ubranka luźne aby miały swobodę ruchu podczas zabaw.



Czyż nie jest urocza,i jeszcze ten wzrok?
 Tak pozować do zdjęć to trzeba mieć talent,choć ma tylko pięć latek.

 Zdjęcia ozdobiła moja najmłodsza córka,dla mnie to czarna magia.
To zdjęcie zgłosiłam do konkursu w Burdzie na przebranie karnawałowe,jeśli podoba się Wam ta sukieneczka to proszę głosujcie na nią strona internetowa
www.burda.pl                   konkurs-przebranie karnawałowe.
Może uda mi się wygrać te poduszeczki od razu podarowała bym mojej" bohaterce bajkowej"
                                          Kopciuszkowi.
Z góry dziękuję,ale wybór pozostawiam Wam nic na siłę,bo jest bardzo dużo zgłoszonych pięknych modeli
co jeden to ładniejszy.
Ja tę sukienkę szyłam prawie pół roku,ale nie bez przerwy,gdy chciałam odpocząć,od stresować,zapomnieć
o codzienności siadałam i dla odprężenia szyłam tę sukienkę.
Szyjąc zapominam o całym świecie,jestem tylko ja i moja przyjaciółka"maszyna do szycia".
A jak Wy czujecie się gdy zasiadacie do maszyny czy to tylko z obowiązku,zawodowo,czy tak jak ja
z pasji ,hobby,zainteresowania.???
Może ja jestem taki odmieniec pisząc o szyciu z takim zachwytem ale nic na to nie poradzę,może uda mi się zarazić Was moim "wirusem".
Następny post już o szyciu krok po kroku.

Nowy model sukienki,projekt własny-trudna.

Witam.
Zaczęłam pisać post dla Was,ale był całkiem inny początek,i skasowałam go.Dlaczego?Już wyjaśniam.
Muszę Wam o tym napisać chociaż w kilku zdaniach.        Gdy pisałam,mąż nagle z meczu piłki ręcznej                                                                                         
Polska-Rosja,przełączył program w telewizji na pierwszy TVP,Agata Młynarska w swoim programie
wspominała Czesława Niemena.Gośćmi między innymi była żona Małgorzata i córka Natalia Niemen.Oczywiście program tak rozproszył moje myśli,że zaprzestałam pisanie dalszego wpisu.
Uwielbiałam piosenki Czesława Niemena,słuchając wspomnień o Nim czekałam na piosenkę"Wyspa",ale nie puścili jej,natomiast dużo wspomnień było o piosence"Dziwny jest ten świat",oczywiście gdy wspominali o wielkiej miłości Czesława do żony łza mi się zakręciła w oku
tak jak wszystkim w studio.Agata Młynarska nie ukrywała swoich łez.Powiecie co to się ma do
szycia,czy też nauki szycia,uważam że troszkę odskoczni w innym temacie nie zaszkodzi,a tym
bardziej że Czesława Niemena uwielbiała cała Polska,jego piosenki były ponad czasowe i wciąż
nie tracą na wartości.
Po tym programie troszkę rozmawialiśmy z mężem,a mąż nawet zaśpiewał jego piosenkę
"Nie jesteś moja i nie ma na Ciebie sposobu i.t.d.Piosenkę tę mój mąż uwielbia śpiewać,
powiem Wam w sekrecie,że śpiewa nawet ładnie.Nie wiem jak Wy ale ja rosłam wraz z piosenkami
Cz.Niemena.To taka moja chwila słabości,przecież muzyka jest wśród i obok nas.
Ja szyję na maszynie a obok mojego warsztatu córka najmłodsza ma pokój,słyszę muzykę a córka razem z wykonawcami śpiewa,zna wiele utworów,dawnych i obecnych.Gdy słyszę muzykę obok
nie przeszkadza mi to wręcz przeciwnie,jest mi weselej i raźniej.
Ale dość wspomnień,nie chcę Was zanudzać.

Dziś chcę Wam opisać mój nowy model sukienki który zaprojektowałam sobie na sylwestra,ale nie
 ujrzała "światła dziennego"a dlaczego to już nie ważne i nie ma co żałować.
Ale nadszedł czas studniówek,najstarsza moja córka powiedziała przyjaciółce o mojej sukience,
natomiast córka przyjaciółki mojej córki(ojej ale namieszałam,ale chyba zrozumiałyście?)
ma bal studniówkowy i poprosiły mnie o piękny model sukienki aby nie był powtarzalny.
Zaproponowałam mój model,zapewniając że nikt nie widział.Troszkę upiększyłam,troszkę zmieniłam,i wyszło arcydzieło nie powtarzalne,jeszcze ładniejsza niż moja,trud się opłacał.
Stwierdziłam co młode ciało to młode,każdy model będzie się prezentował inaczej na różnych figurach.
Oceńcie sami.

 To już nie ten wiek na takie sukienki.



 Na pewno zgodzicie się ze mną,iż taki model pasuje bardziej dla młodej pięknej dziewczyny.
Sukienka uszyta jest z satyny i z szyfonu.

Góra sukienki składa się z gorsetu ,na wierzchu
przyozdobiony szczypankami,szerokość szczypanek1.5cm.Szyłam te szczypanki jeden cały dzień,uszyte są z szyfonu.





Po uszyciu szczypanek kroiłam z nich poszczególne elementy gorsetu.
Bardzo ważne podczas szycia gorsetu jest  aby nie pomylić góry z dołem,ja choć tak długo szyję, zawsze sobie zaznaczam nadcinkami,a także ważne są punkty spotkań.
 Jeszcze lepiej aby się nie pomylić i mieć pewność od razu uszyłam zaszewki w dolnej części gorsetu.
Gorset kroi się podwójnie.
Jeśli bez dodatkowych elementów to wierzchnie części należy usztywnić fizeliną.




 Najpierw szczypanki połączyłam na górnej
części gorsetu.





 Dół gorsetu część do linii pasa,od lewej strony.
Nie kroiłam, najpierw połączyłam na maszynie po wszystkich brzegach na szerokość 0.3cm.
Dopiero po przeszyciu w koło wykroiłam całość
przodzika.
 Tak wyglądało po prawej stronie.
 Doszyta szelka.Nie wiem dlaczego tak różne kolory powychodziły,może to zależy od światła.
Robiłam zdjęcia o różnych porach,rano popołudniu i wieczorem.
 Środek dołu gorsetu.
 Przygotowany gorset do połączenia z dołem
sukienki.







Gorset połączony z tyłem sukienki,tył z samej satyny,krótki,po środku wszyty zostanie zamek kryty.

 Wierzch spódnicy to 4m.szyfonu umarszczonego na linii pasa,długość110cm.

 Spód natomiast długi z satyny uszyty na wzór
spódnicy"tulipan",
Także miał być marszczony w pasie ale po pierwszej mierze stwierdziłam że lepiej będzie odszyć zaszewki z przodu i z tyłu.Okazało się że zrobiłam dobrze ponieważ marszczony wierzch i spód spódnicy bardzo pogrubia figurę w pasie(co niestety ja zrobiłam w swoim pierwowzorze,widać to na zdjęciach jak mnie pogrubiło,ale poświęcę się i poprawię).


 Chcę Wam pokazać jak odszywałam pliskę wykańczającą górę tyłu po wszyciu zamka.
 Po upewnieniu się że końce zamka wszyte są równo,zawsze przed wywróceniem do prawej strony obcinam rogi aby po wywróceniu nie było za grubo.

Góra tyłu po wywróceniu,później zafastrygowałam i przeprasowałam.




 A to już tył razem z szelkami,końce szelek będą wszyte między górą a dołem.
 Uprasowane elementy czekają na połączenie.
Dół szyfonu odszyłam wąskim obrębkiem.


 Jeszcze raz prezentuję sukienkę w całej okazałości,przód i tył.
Zastanawiacie się co to jest pomiędzy górą a dołem sukienki na linii pasa?
 
 Już piszę,jest to ozdoba zamiast paska,uszyłam pasek na rozmiar obw.talii wywróciłam,wypełniłam
pianką,umarszczyłam i wszyłam pomiędzy górą a dołem na linii pasa.
Najtrudniej było mi z tyłu podczas wszywania zamka bo było dość grubo tkaniny ale po wielkich
zmaganiach,troszkę prucia udało się.
Teraz Wy oceńcie czy miałam rację pisząc że to sukienka niepowtarzalna,urocza.
Przez tyle lat co ja szyję,już dawno nie miałam tak ogromnej satysfakcji jak po uszyciu tej sukienki.
Myślałam że już się wypaliłam,że pora skończyć z projektowaniem szycia trudnych modeli,teraz wiem jak bardzo się myliłam.Gdy widziałam radość dziewczyny po założeniu gotowej sukienki
upewniłam się że jeszcze mogę wiele,że jeszcze nie nadszedł mój koniec.








Moja lista blogów

Ciekawe artykuły

Szukaj na tym blogu

szycie od A do Z

Powered By Blogger