Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sukienka księżniczki Zosi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sukienka księżniczki Zosi. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 stycznia 2015

Uszycie sukienki księżniczki Zosi c.d.

Witam Wszystkie zainteresowane Panie ,jak uszyć krok po kroku sukienkę księżniczki na bal dla
dziewczynki.
Tak jak obiecałam opiszę dzisiaj jak szyłam sukienkę księżniczki Zosi.
Wiele Pań w komentarzach pisze mi że taka babcia to skarb,owszem ale człowiek najpierw żyje i poświęca się dla własnych dzieci a jak już one  podrosną i wybiorą własną drogę życia,no to cóż
innego pozostaje jak nie wnuki wszak jest to już ostatnia nasza miłość.A jeszcze jak się słyszy od
wnuczki babciu jesteś najukochańsza na całym świecie,to dla takich słów warto dla nich być,żyć
i poświęcać się tak jak kiedyś dla Własnych dzieci.Choć przyznam się Wam szczerze iż więcej
miałam czasu dla siebie ,mając własne dzieci niż teraz,tak sobie myślę może to już nie ten
wiek,ruchy już nie takie i głowa nie raz odmawia posłuszeństwa,ale jak na razie nie daję się,piję
witaminy,ziółka,ciepłe kąpiele i jakoś leci.
Przez tydzień była u nas Hania,przyjechała,a właściwie przywiózł ją syn na urodziny Martynki
które były 8 stycznia.
Co dzień  rano po zjedzeniu śniadania mówiła -babciu idziemy szyć sukienkę,ja Ci pomogę.
Teraz już piszę wiadomość bardzo ważną dla mnie i moich wnuczek,księżniczki Zosie
gotowe uszyte,Hani skończona cała, natomiast Martynki uszyta tylko bez perełek,perełki
muszę doszywać ręcznie.


 Hania w sobotę rano już wyjechała,więc nie widziała gotowej sukienki.Zrobiłam tylko na niej drugą miarę i przy niej przyszywałam perły do całego dołu.

Obok zdjęcie dwóch sukienek jedna gotowa Hani,druga Martynki.Muszę ją przymierzyć jutro
ponieważ wydaje mi się iż biały ozdobny spód
jest o 3cm.za długi.
Do tego modelu sukienki koniecznie jest potrzebne,spód z kołem usztywniającym,ja na to mówię z fiszbiną a jak prawidłowo na to się mówi,zabijcie mnie ale nie wiem.

Do całego dołu przyszywałam igłą ręczną
sznur pereł.












 Tak przyszywałam,na okrętkę,podwójną nitką.
Lewą ręką przytrzymywałam perły a w prawej
ręce igła,raz łapałam materiał od spodu w kierunku sznureczka łączącego perły,obkręcałam
nitką sznurek i następny ruch znowu igła od spodu do wierzchu,i tak aż do skończenia.
Ja szyłam a mąż pstrykał zdjęcia.
Poświęciłam dwie godziny .


Kilka zdjęć jak malowałam wzór na dole sukienki.Jak już wcześniej pisałam wycięłam go
na papierze ściernym,nie potrzeba żadnego kleju
papier świetnie trzyma się tkaniny.
Malowałam na klęcząco,na leżąco,jak tylko się dało,jest to bardzo męczący etap.
Malowanie to zajęło mi całe popołudnie.
 Wszelkie niedociągnięcia likwidowałam wypisanym mazakiem.
 Gdy po tygodniu malowałam drugą sukienkę
już mi to szło lepiej,pędzelkiem zostawiałam nadmiar farby na wzorze po środku i maczając w tym
pędzelek rysowałam brzegi wzoru a dopiero cały
środek od dołu do góry,
 pędzelkiem pociągałam wzdłuż brzegu wzoru,
nie ma ryzyka iż farba wskoczy pod papier.




Najgorszy jest ten pierwszy raz,następny już
leci dosyć szybko,no i do lepszej wprawy się
dochodzi,nie popełnia się tych samych błędów.
Najbardziej to się bałam że mi braknie farby,
ale moje obawy nie sprawdziły się,jeszcze ociupinka została.
Ponieważ mazak ma miękką końcówkę to bardzo ładnie likwidują się wszelkie niedociągnięcia.
Koniec malowania,och jaka ulga,wydawało mi się że najgorsze jest za mną.
Aby naszyć ozdobne lamówki na przodzie i tyle
musiałam najpierw uszyć rulonik z   gotowej
lamówki


Lamówkę po uszyciu i wywróceniu,formowałam na desce do prasowania i żelazkiem zaprasowałam tak aby szew był pod spodem.

Aby uszyć lamówkę obcięłam jeden brzeg
gotowej lamówki.
Obcinając brzeg lamówki nie odwracałam jej tylko
sam kant zaprasowania,dosłownie 1 milimetr.











 Następnie brzeg zaprasowany odwróciłam na lewą stronę nałożyłam na brzeg obcięty,szyłam
0.3mm.od brzegu.

Lamówkę bardzo prosto się wywraca,po skończonym szyciu,na końcu lamówki mocujemy szew,następnie zostawiamy dosyć długą nitkę,którą nawlekamy na grubą igłę ręczną,ja dodatkowo jeszcze robię supełek łączący nitki
aby mi nie uciekły w czasie wywracania.




Igłę wkładam w środek coraz głębiej.








A gdy już igła wyjdzie z drugiej strony delikatnie pociągając za rulonik odwracamy do końca,robimy to delikatnie aby nie zniekształcić rulonika bo skos może się zdeformować,lub mogą popękać nici szycia,a wierzcie mi że to może się zdarzyć.



 Druga miara już na modelce,uszyta góra i dół sukienki.
Hania przeszczęśliwa,
pozowała do zdjęć jak
prawdziwa modelka,
a sukienki nie chciała
zdjąć.
Ale powiedziałam jej że nie ma jeszcze perełak
więc z oporem ale dała się rozebrać.
Nie wiem czy wszystkie Panie wiedzą ale przygotowując każdy model do miary dla dzieci musi być wszystko z fastrygowane,nie można przymierzać dzieciom
ubrań ze szpilkami.
Bynajmniej taką ja mam
zasadę.



 Gdy już Hania zdjęła sukienkę,odłączyłam dół
i wykończyłam szyję perełkami.




 Na tym zdjęciu prezentuję jak przygotowałam
sobie naszycie ozdobnej lamówki na tkaninie
która jest pod spodem wierzchniej spódniczki
sukienka,jest to spód z ozdobną lamówką.
Mając jeszcze z dawnych zapasów tkaninę białą
wiskozową skroiłam z całego koła spódniczkę
o dł.60cm.(dwie od razu).
Natomiast z białej tafty skroiłam tak samo
z tym że tylko dół o szer.30cm.wymiarem dołu co z wiskozy.Połączyłam obie tkaniny na dole.
Górę tafty wydziergałam i naszyłam na wiskozę.
Ale za nim to zrobiłam przed naszyciem a po połączeniu dołem na tafcie od dołu już wywróconego i zaprasowanego odmierzałam
13cm. co jakiś kawałek,ołówkiem miejsce naszycia lamówki,widoczne punkciki na zdjęciu.
Podczas naszywania kropki po ołówku równo
zakrywałam.




Tu już naszyta lamówka na dole i naszyta tafta na wiskozę górą.Aby równo górą mi się przyszyła najpierw pionowo pomogłam sobie szpilkami,wbite szpilki pionowo nie przeszkadzają podczas szycia.


Jeszcze taka jedna rada,naszywając lamówkę
najpierw od strony dołu trzeba pamiętać aby ją
lekko usztywniać(pociągać,aby była naprężona)
wówczas druga strona także ładnie się naszyje nie będą się robić fałdki.
 Teraz seria zdjęć jak odszywałam wierzchnią spódniczkę sukienki.
Na spód do odszycia także wykorzystałam tkaninę z zapasów ,niby to organtyna ale bardziej siatkowa i sztywniejsza.
Koła tyłu i przodu odszyłam dołem osobno,
a na koniec połączyłam dopiero boki.
Szyłam wypuszczając trochę spodu.
Zakończenia kół szyłam w stożek.
Ta postrzępiona tkanina to efekt odrywania taśmy klejącej po malowaniu,tak złapała tkaninę że nie mogłam jej oderwać.
Dopiero po uszyciu wszystkich stożków każdy róg nadcinałam.
 Po wywróceniu tak wyglądają.
 Pierwszy szew to odszycie dołu ,drugi to zszycie
boku tuż przy zakończeniu szwa odszycia.
Tak samo zszyłam boki spodu.
Zszyte boki spodu i wierzchu.
Zszyte boki po wywróceniu.







Dziś mój post na tym etapie chcę zakończyć.A zakończę go na słodko.
Ostatnio moje torty mają powodzenie,córka poprosiła mnie o upieczenie tortu dla Martynki na urodziny,powiedziała
Mamo nie kupuj żadnego prezentu tylko błagam upiecz tort i wystarczy,nie śmiałam odmówić.
 Tort jako koszyczek w środku pełny słodkości.


 Urodziny Martynki były w fikolandzie.(nie umiem tej nazwy
dobrze napisać,ale wiecie o co chodzi?)

 Kuba szalał w piłkach,po zakończeniu przyjęcia chował się
w nich i nie chciał iść do domu.Płaczu było co nie miara.



















Hania jako gość.


A ja na pamiątkę tego dnia zrobiłam sobie zdjęcie z Mikołajem,jak Wam się wydaje ile on miał lat?

W następnym poście dokończę szycie sukienki księżniczki Zosi ,jeszcze mam cho,cho zdjęć,
wszystkich dzisiaj nie dam rady wstawić ,zbyt ich dużo a i godzina już późna.
Rano obowiązki wzywają.
Jeśli czegoś nie zrozumiałyście proszę pytajcie chętnie odpowiem a następny post opisu szycia na pewno napiszę w tym tygodniu.
















Moja lista blogów

Ciekawe artykuły

Szukaj na tym blogu

szycie od A do Z

Powered By Blogger