Bardzo wiele zmieniło się w moim życiu,szczególnie zawodowym.
Moja najmłodsza córka otworzyła sklep z nową i używaną odzieżą,mnie zatrudniła na półetatu na przeróbki krawieckie.Z dofinansowania kupiła mi nowy overlock.Ma 30-ści ściegów,jak na razie wypróbowałam
pięć.Powinnam go mieć 20-ścia lat temu.
Córka po zakupie odzieży sortowanej,postanowiła aby całą odzież prać,aby była świeża i pachnąca,pracy jest co nie miara,uprać wysuszyć i z powrotem pakować do worków.Tak przygotowaną odzież transportujemy do sklepu.Co dzień na bieżąco wieszają jeśli są wolne wieszaki.Jest to duży plus,ponieważ mamy dużo stałych klientek ,które często nas odwiedzają i zawsze zadowolone z zakupów.
Dla mnie urządzili mały kącik w lokalu,wyposażyli ,urządzili i szyję przeróbki.
Nie mam chwili wytchnienia tyle mam pracy..Co drugi dzień biorę do domu i siedzę wieczorami,przygotowując sobie pracę,skracam spodnie,tego mam najwięcej,zwężam skracam spódnice,
a jeśli jest taka możliwość,poszerzam sukienki,przerabiam żakiety,lub skracam rękawy,i.t.p.
Nie przyjmuję jedynie szycia miarowego,ponieważ nie wyrabiałbym się z przeróbkami.Chętnych mam bardzo dużo,także posiadam już stałe klientki.Wśród odwiedzających spotkałam wiele znajomych z którymi się nie widziałam kilka lat,koleżanki z pracy,moje uczennice już jako dorosłe kobiety,z dziećmi.Są to bardzo przyjemne chwile,rozmowy,pytania,pozdrowienia.Pewnego dnia odwiedziła sklep koleżanka z podstawówki.
Dla takich chwil warto tam być,między ludźmi,są chwile miłe ale i męczące.
Gdy wracam do domu jestem wykończona a na dodatek co drugi tydzień jestem do 20-ej godziny z wnukami gdy córka ma drugą zmianę,muszę z Martynką odrabiać lekcje bo mąż do tego nie ma cierpliwości.
Czy rozumiecie teraz moją nieobecność?,oczywiście wiele razy siadałam do laptopa aby napisać do Was,pewnego wieczoru możecie wierzyć lub nie pisząc co raz wolniej na klawiaturze zasnęłam na siedząco.
Obudziłam się gdy uderzyłam czołem o ekran.Śmieszna sytuacja,ale prawdziwa.
Syn ma do mnie żal że za rzadko odwiedzam jego rodzinę,serce mi pęka ale czasu kupić się nie da.
Ale prawdopodobnie wszystko wróci do dawnego życia bo córka ma już inne plany.Oczywiście finansowo jest nam teraz o wiele lżej ale przecież pieniądze to nie wszystko.Zeszczuplałam prawie siedem kilo.
A o to parę zdjęć z mojej i córki działalności.
Coverlock był prezentem na Dzień Matki.
Życie moje od pół roku wywrócone jest do góry nogami.Najgorszy był pierwszy miesiąc,później małymi krokami dzień po dniu szło co raz lepiej.Były dni że miałam momentami już dosyć,zmęczenie dawało mi się we znaki.Bo przecież nie tak łatwo zmienić swoje przyzwyczajenia.
Przed rozpoczęciem pracy uszyłam sobie sukienkę na 90-ąte urodziny teściowej .
Model tej sukienki ściągnęłam z któregoś czasopisma.Zrobiłam formę sama na własne miary,skroiłam i uszyłam.
Tu natomiast dół,tył jest dłuższy od przodu ,ale nie zbyt dużo.
Tył
Podkrój szyi z przodu,wykończony skośną wiązanką.
Wiązanka zakończona z tyło w formie kokardy.
Tył po wykończeniu.
Zdjęcie rodzinne wraz z babcią.
Dziewiędziesiąt lat mamy,babci i prababci.
Piękne bukiety od całej rodziny i znajomych.
Sukienka moja uszyta jest identycznie według modelu nic nie zmieniałam, o przepraszam zmieniłam tylko kształt dołu.
Dziś będę już kończyła mój post,oczy odmawiają posłuszeństwa.Jeszcze tylko jedno zdjęcie ,tak wyglądam dziś w dniu moich 60-ątych urodzin.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,mam nadzieje iż niebawem znajdę chwile czasu aby dla Was napisać.
Wasze komentarze będą dla mnie ukojeniem i miłym dla mojej duszy odlotem.
Oj!Intensywne życie prowadzisz! Dużo sił zatem życzę i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńU mnie też przerwa - w szyciu bo po śmierci teściowej jakoś nie mogę się przysiąść do maszyny, w blogowaniu - bo urodziła mi się córeczka i wolę spędzać czas z nią niż pisać.
Pozdrawiam!
Gratuluję córeczki.Tobie także życzę powodzenia w wychowaniu i oby rosła zdrowo i szczęśliwie ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeraz rozumie Twoja nieobecność ale myślę, że to dobre zmiany. Sama napisałaś, że pomimo zmęczenia, daje Ci ta praca dużo zadowolenia, odnawiają się znajomości i o te w realu, bo w dobie komputerów jest ich coraz mniej.
OdpowiedzUsuńMoja teściowa tez będzie miała niebawem 90-lat. Piękny wiek. Wszystkiego NAJ! dla Jubilatki.
Twoja sukienka bardzo ciekawa, tył mi się spodobał i oczywiście kolor.
Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie z okazji urodzin / mnie stuknie 62/. Serdecznie pozdrawiam...
Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i teściowej! Mam nadzieje, że moja też dobije do 90-tki :):) Bardzo fajny fason sukienki, kolor też:) Ja też nic nie szyje i mało się udzielam, bo mam kota chorego.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla córki pomysłu a i Tobie wytrwałości w nowej sytuacji życiowej! Sukienka na imprezę cudowna, szczególnie z tyłu mi się podoba. Chciałabym mieć w szafie właśnie takie połączenie kolorów w sukience.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za tak miłe komentarze.Wszystkim Wam serdecznie dziękuję za życzenia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńP.Danusiu jest pani tak kreatywna że tylko podziwiać i zazdrościć.To co pani robi jest wspaniałe,niektóre matki wypinają się na dorosłe dzieci,róbcie sobie co chcecie,a pani pomaga aż ponad siły,mam na dzieję że dzieci to doceniają.Jest pani wielkim wyjątkiem,a to co pani robi z tkanin to już inna bajka,wszystko jest tak wypracowane inne i pomysłowe aż dech zapiera patrząc na zdjęcia.Życzę wytrwania i dalszej owocnej pracy.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tak przemiły komentarz.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper Zdjęcia! To co pani robi jest wspaniałe! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń